no to ja wiem... Michaś zdaje sobie sprawe... ale nie w tym sens. tego nie ma sensu naprawiać
Offline
nie rozumie podejścia nie ma sensu naprawiać wolisz jak coś ci trachnie np 500km od domu i uno pójdzie na lawete? podjerzewam ze zapłacisz wtedy wiecej niz jakbyś wymienił te hydro (jeśli już chodzi o kwestie finansową) ja uważam ze jakie auto by nie było to trzeba o nie dbać i jeśłi chodzi o podzespołu mechaniczne to jak najbardziej kolokwialnie mówiąc wpierdalac kase, bo jak bedziemy robić wten sposób ze kupie auto pojeżdze troche coś sie sypnie zrobie na sztuke i sprzedam to w polsce bedą jeździły sam szroty
Offline
masz racje.. acz kolwiem moje autko ma dopiero 99k przebiegu udokumentowanego.. wiec nie jest zjeżdzone i czasem pukający hydro nic nie robi.. niestety nie mam czasu rozebrak pokrywy... bo cały wtrysk musze zdjąć.. przwody ipt.. a wiesz.. musze czymś też do pracy jeździć.. więc narazie wymieniłem olej, zdaje sobie sprawe ze to powróci. i wtedy będę myślał co dalej.
Offline
Ja mysle ze to nie hydropopychacz puka tylko zawor, bo uszkodenie popychacza powoduje niewlasciwy luz zaworowy
Offline